poniedziałek, 5 grudnia 2016

Rewolucyjne zmiany testowane w Niemczech


W jednym  z ostatnich ogłoszeń, Niemiecki Związek Piłki Nożnej (DFB) poinformował, że w meczach Pucharu Niemiec odbywających się w tym sezonie, drużyny będą miały możliwość przeprowadzenia nie trzech, a czterech zmian. Zasada ta dotyczy spotkań, w których konieczne będzie rozegranie dogrywki W podstawowych 90 minutach szkoleniowcy będą mogli dokonać trzech zmian, a możliwość przeprowadzenia czwartej zostanie odblokowana w dogrywce.



Zmiany wchodzą w życie ze skutkiem natychmiastowym i dotyczą zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Od meczów 1/8 finału Pucharu Niemiec kobiet (2-4 grudnia) oraz od spotkań trzeciej rundy Pucharu Niemiec mężczyzn (7-8 lutego) będzie możliwość przeprowadzenia czwartej zmiany w przypadku nierozstrzygnięcia meczu w regulaminowym czasie. ak zaznaczyła niemiecka federacja, wszystkie kluby biorące udział w krajowym pucharze zaaprobowały testowane rozwiązanie. – Cieszymy się, że kluby pozytywnie zapatrują się na zmianę regulaminu. Musimy patrzeć na zdrowie zawodników. Pilotażowy projekt pozwoli nam ocenić jego przydatność, docenić jego zalety i wykryć ewentualne wady – powiedział Peter Frymuth, wiceprezydent DFB. Oprócz zgody klubów biorących udział w pucharze oraz inicjatywy niemieckiego związku, Międzynarodowa Rada Piłkarska (IFAB), która zajmuje się przepisami gry, musiała wyrazić zgodę się na to, by właśnie w  Niemczech testowano nową formułę.


Jest to kolejna wielka zmiana w zasadach piłki nożnej, którą popiera niedawno wybrany prezes FIFA -Gianni Infantino. W marcu organizacja poinformowała, że wkrótce rozpocznie się faza testów powtórek wideo, których mogliśmy być świadkami w meczu towarzyskim pomiędzy Francją a Włochami. Infantino podkreślił, że nowe rozwiązania mają na celu ułatwić ocenę spornych sytuacji, ale jednocześnie nie powinny mieć wpływu na grę. - Żyjemy w 2016 roku i nie możemy dopuścić do tego, że cały świat widzi ważne sceny na murawie, a jedynie arbiter tego nie może zobaczyć. Kochamy futbol i musimy go chronić - dodał szef FIFA. Szwajcar zaznaczył także, że ważne jest zachowanie odpowiedniej proporcji. Nie może dojść do sytuacji, że co drugą akcję będzie się analizować na wideo.

- Chodzi wyłącznie o sprawy sporne i takie, które mogą zaważyć o wyniku meczu, czyli przy bramkach, trudnych sytuacjach w polu karnym, spalonym czy czerwonej kartce. Tylko wtedy powtórka wideo może okazać się pomocna i nie będzie utrudniać przebiegu rywalizacji - ocenił.
W czwartek w pierwszej połowie nowe procedury zostały przeprowadzone, gdy jeden z włoskich piłkarzy twierdził, że Layvin Kurzawa piłkę w polu karnym zatrzymał ręką.
- Widzieliśmy wówczas, że sędzia na parę sekund przerwał spotkanie. W tym czasie dwóch innych arbitrów, przebywających przy monitorach analizowało sytuację i zdecydowało, że nie powinno być jedenastki. To nie trwało długo i to jest najważniejsze - powiedział Infantino.


Prezydent międzynarodowej federacji nie wyklucza, że wideoweryfikacja zostanie wprowadzona na stałe za dwa lata w mistrzostwach świata w Rosji, podobnie jak wspomniana na początku artykułu możliwość dokonywania czwartej zmiany podczas dogrywki. Obie zmiany w mojej ocenie przyczyniłyby się do pozytywnej ewolucji piłki nożnej, zarówno pod względem technologicznym jak i jakościowym.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz