czwartek, 16 listopada 2017

Wnioski po meczach z Urugwajem i Meksykiem

W ostatnich dniach mogliśmy oglądać poczynania reprezentacji Polski na tle potencjalnych rywali podczas Mistrzostw Świata. Zarówno nasza kadra jak i przeciwnicy nie wystawili w tych spotkaniach  swoich największych gwiazd, jednak głównym założeniem tych spotkań było przetestowanie nowej formacji oraz sprawdzenie mniej doświadczonych zawodników. Obydwa spotkania zostały rozegrane w oficjalnych terminach FIFA, co oznaczało, że będą one miały wpływ na  miejsce w klasyfikacji reprezentacji. Mogliśmy być jednak spokojni losowania do przyszłorocznych mistrzostw świata z pierwszego koszyka, ponieważ przy tym podziale brane pod uwagę będzie ranking FIFA z października.

Mówiąc o spotkaniu z Urugwajem, na pierwszy plan wysuwa się fakt, że było to ostatnie spotkanie rozegrane w kadrze przez Artura Boruca. Bramkach Bournemouth dostał obietnicę od Adama Nawałki, że wystąpi w wyjściowym składzie z opaską kapitańską na ramieniu, a w 44 minucie opuści boisku, aby kibice mogli podziękować mu za jego ponadprzeciętną  karierę reprezentacyjną. Tak też się stało, tuż przed przerwą kibice ostatni raz pożegnali Artura owacjami na stojąco. Oprócz wyjątkowego kapitana szansę debiutu w kadrze otrzymali n.in. Jarosław Jach czy Jacek Góralski, którzy zaprezentowali się z bardzo dobrej strony. Wystarczyło to jednak jedynie na bezbramkowy remis z reprezentacją Urugwaju. W tym spotkaniu trener Nawałka testował również nowe ustawienie drużyny 1-3-4-3 z trójką stoperów, dwoma wahadłowymi skrzydłowymi i dwójką środkowych pomocników. Podczas spotkania widać było, że  podczas tego zgrupowania najwięcej uwagi poświęcono temu, z czym mieliśmy największy problem podczas niedawno zakończonych eliminacji - obronę. Mimo stosunkowo nowej taktyki to właśnie formacja defensywna wyglądała najsolidniej. Polacy w przypadku strat natychmiastowo zagęszczali strefę, w której przebywali rywale, a sami starali się stosować wysoki pressing i odbierać futbolówkę. Dużo ciężej było znaleźć pozytywy w przednich formacjach. Spotkanie pokazało jak wiele znaczy dla nas Robert Lewandowski oraz fakt, że nie posiadamy na ten moment wartościowego zmiennika dla naszej gwiazdy. Ani Kamil Wilczek, ani tym bardziej Jakub Świerczok nie zdołali wejść w buty Roberta. Podsumowując cały mecz, można powiedzieć, że żadna z drużyn nie stworzyła sobie stuprocentowych sytuacji i wydaje się, że bezbramkowy remis był w pełni zasłużony. Trener Adam Nawałka może być po części zadowolony z przebiegu spotkania, ponieważ na tle silnego rywala zaprezentowaliśmy się przyzwoicie.

Ostatnia szansa na odniesienie zwycięstwa podczas tego zgrupowania przyszła trzy dni później, podczas meczu z Meksykiem w Gdańsku. Polacy ponownie w rozegrali mecz w ustawieniu 1-3-4-3, co poskutkowało oddaniem inicjatywy rywalom. Idealnie obrazuje to posiadanie piłki - 38 proc. do 62.  W całym spotkaniu oddaliśmy zaledwie dwa celne strzały, z czego żadnego w drugiej połowie. Gdy tylko Meksykanie ruszali z wyższym pressingiem, nasi reprezentanci dość łatwo byli spychani na jedno ze skrzydeł. Dodatkowe wsparcie ze strony defensywnych pomocników było niewielkie, przez co nasze akcje prawie za każdym razem były stopowane tuż przy linii bocznej. Z kolei goście w defensywie nie dopuszczali do sytuacji 2 na 1, co przy biernej grze naszej ofensywy nie sprawiało im zbytniej trudności. Wolniejsze tempo akcji Polaków wymuszało  konieczność podejmowania przez nich akcji indywidualnych, które przy braku największych gwiazd nie miały wielkich szans na powodzenie. Spotkanie to można spokojnie nazwać dniem młodzieży, ponieważ od wielu lat Polska kadra nie grała tak odmłodzonym składem. Połowa wyjściowego składu nie miała 25 lat, a w całym meczu na murawie pojawiło się 5 graczy z roczników 1994 i 1995. Najlepiej zaprezentował się ponownie Jarosław Jach, który tak jak w meczu z Urugwajem był pewny siebie, zdecydowany, nie popełniał kardynalnych błędów. Na wyróżnienie zasługuje również Piotr Zieliński, który w niejednej sytuacji pokazał kunszt swoich umiejętności, których nie potrafili jednak wykorzystać jego partnerzy. Pozostali zawodnicy nie spełnili pokładanych oczekiwań, pokazując w niektórych sytuacjach brak zaangażowania, jak na przykład Jakub Świerczok.  Trzeba jednak brać poprawkę na fakt, że dla wielu młodych piłkarzy były to pierwsze spotkania rozegrane w kadrze, i nie można wykluczyć faktu, że wykorzystają oni w przyszłości daną im szansę.

Były to ostatnie spotkania rozegrane przez kadrę Adama Nawałki w tym roku kalendarzowym. Ciężko ocenić, czy pomysł z ustawieniem 1-3-4-3 będzie w przypadku naszej kadry skuteczny, ponieważ musimy przetestować je w naszym optymalnym składzie. Na ten moment z pewnością wyglądaliśmy lepiej w ustawieniu 1-4-4-2, którym rozegraliśmy całe reprezentacje. Martwić może z pewnością fakt, że na wielu pozycjach brakuje nam wartościowych zmienników. Wątpliwe jest, że pojawią się oni do Mistrzostw Świata w Rosji, ponieważ zwyczajnie zabraknie na to czasu. Musimy zaklinać zdrowie  naszych etatowych reprezentantów na wszelkie możliwe sposoby, ponieważ brak takich zawodników jak Lewandowski, Glik, czy Grosicki może się okazać dla nas zabójczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz